Czasem przychodzi wcześniej, czasem później, a często to my sami (w tym również część zespołu One Ingredient) dokładamy starań, aby wyjść jej naprzeciw. Zima. W kręgu miłośników nart i snowboardu okres, w którym zapominamy o wszystkim i rzucamy się w wir białego szaleństwa. Czasem weekendowo lub wieczorowo (głównie mieszkańcy południa naszego kraju). Czasem na dłuższy wyjazd zagraniczny. W obu przypadkach pamiętajmy jednak o tym, żeby odpowiednio zadbać o skórę w trakcie naszych sportowych wojaży.
Już sama zima to dla naszej skóry twarzy bardzo trudny okres. Mroźne i suche powietrze, ostry zimny wiatr, ujemne temperatury sięgające kilkunastu kresek poniżej zera. Nasza skóra jest wysuszona, złuszczający się naskórek prowadzi do uszkodzeń jej powierzchni (a stąd już krok do zajadów czy – dla mających ten problem – ognisk opryszczki). Lipidowa powłoka pokrywająca naszą skórę zostaje znacząco osłabiona, a dla osób ze skórą suchą nie stanowi praktycznie żadnej ochrony. Zjazdy na deskach ze stoku tylko te efekty potęgują. Każdemu czasem zdarzy się wywrotka z głową w śniegu, szczęściarze na urlop wybiorą się w Alpy, gdzie – obok typowych zimowych czynników – pojawia się również przyjemne (ale bardzo dokuczliwe) słońce.
W takich warunkach do obrony naszej skóry należy wytoczyć najcięższe działa. O poranku – dostarczmy skórze substancji odżywczych i nawilżających. Świetnie sprawdzi się w tej roli krem One Ingredient ze śluzem ślimaka. Delikatnie złuszczając naskórek zniszczony dnia poprzedniego, przygotuje skórę na odżywienie zawartym w śluzie kwasem hialuronowym, kolagenem i allantoiną. Po odżywieniu czas na zabezpieczenie i odbudowę warstwy lipidowej. Dobrze sprawdzą się wszelkiego rodzaju oleje naturalne – np. migdałowy czy nawet oliwa z oliwek. Na koniec – krem z dużym filtrem UV (SPF 30-50). Miejmy go zawsze przy sobie, ponieważ w zimie w obliczu wszystkich innych czynników słońce opala bardzo intensywnie.
Wieczorna pielęgnacja powinna być szczególnie delikatna. Gdy wrócimy do ciepłego pomieszczenia, po pobycie na mrozie dajmy skórze chwilę czasu, aby wróciła do swojego normalnego kolorytu i temperatury. Nie używajmy zbyt gorącej wody, nie podrażniajmy twarzy wycieraniem, a jedynie przykładajmy do niej ręcznik. Po umyciu delikatnym mydłem nałóżmy krem Snail Your Skin, który zajmie się odżywieniem i regeneracją skóry. Osoby ze skórą szczególnie suchą mogą – również na noc – wspomóc jego działanie jednym z naturalnych olejów. Pamiętajmy również o tym, aby podczas tego okresu dobrze wysypiać się i pić dużo wody. Da to naszej skórze czas i zasoby na spokojną, codzienną regenerację. Wiemy, że na stoku rzadko kto pije wodę, podobnie jak na wieczornych imprezach. Chcąc zachować piękno skóry twarzy, musimy jednak o tej prostej zasadzie pamiętać.
Jedna saszetka kremu Snail Your Skin to 2-4 aplikacje na warunki zimowe. Dostępny jest również zestaw promocyjny 5 saszetek, który jest idealną propozycją dla osób planujących tygodniowy wypad w góry. Nie zajmą one również dużo miejsca, co jest problemem typowym dla posiadających ograniczenia bagażowe. Dla szczęśliwców bez limitu i tych, którzy wybierają się na dłuższy urlop – polecamy krem o pojemności 50 ml w opakowaniu airless. Nawet podczas użytkowania w trakcie podróży czy w spartańskich, schroniskowych warunkach nie zanieczyścimy go z uwagi na innowacyjną, bezpieczną konstrukcję.
Życzymy Wam, aby Wasza skóra po zimowych wakacjach była równie wypoczęta, jak Wy.
Chyba skuszę się na taki krem ze śluzem ślimaka. Kiedyś nawet nie chciałabym o tym słyszeć, ale teraz chętnie taki wypróbuję. 🙂
Wiele osób chwiali sobie śluz ślimaka, ja chyba też się wreszcie na niego skuszę.,
Ostatnio używam balsam ze śluzem z ślimaka i bardzo go sobie chwalę 🙂
Śluz ślimaka jest przez wiele osób chwalony, a jego właściwości kuszące do przetestowania
słyszałam o tym , nie próbowałam.
Przydał by mi się taki kremik, mam suchą skórę A zimą to istna tragedia…. próbowałam kiedyś maseczki że śluzem ślimaka z innej marki i była rewelacyjna więc mam miłe doświadczenia:)
Skład kremu One Ingredient INCI: SNAIL SECRETION FILTRATE, ROSA DAMASCENA FLOWER WATER, ROSA RUBIGINOSA (ROSE HIP) SEED OIL, CETYL ALCOHOL, GLUCONOLACTONE, COCO GLYCERIDES, CETEARYL OLIVATE & SORBITAN OLIVATE, CETEARYL ALCOHOL, STEARIC ACID, MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL, XANTHAN GUM, DECYL GLUCOSIDE, SODIUM HYDROXIDE, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE
Czy można prosić o podesłanie składu INCI 🙂 chętnie się z nim zapoznam