Słowo "gejsza" dosłownie oznacza osobę zajmującą się sztuką. Gejsze to tajemnicze kobiety, które poświęcają się całkowicie klasycznym formom sztuki, takim jak taniec, gra na instrumentach, układanie kwiatów oraz pośredniczenie w kontaktach społecznych i dyplomatycznych (przekonanie, że gejsze są czymś w rodzaju współczesnych kurtyzan, jest błędne i wywodzi się z czasów II wojny światowej).
Kultura gejsz wciąż kwitnie w wielu miastach, jednak ja spędzałam czas głównie z gejszami z Kioto. Jeśli nie miałaś okazji osobiście poznać żadnej gejszy, to możesz przeczytać jedną z moich ulubionych książek, A Geisha’s Journey: My Life as a Kyoto Apprentice. Publikacja ta porównuje drogę do stania się gejszą do tej, którą musi przejść primabalerina.
Młoda kobieta zaczyna szkolenie nawet w wieku piętnastu lat. Po roku intensywnej nauki w okiya, czyli domu gejsz, przechodzi test. Jeśli go zda, to awansuje do roli maiko, uczennicy gejszy — tytuł ten używany jest jedynie w odniesieniu do uczennic w Kioto.
Ale to dopiero początek podróży. Maiko poświęca średnio od trzech do pięciu lat na naukę i ćwiczenia, zanim może awansować do statusu gejszy, czy też geiko, jak nazywa się je w Kioto (w tej książce używam wprawdzie terminu "gejsza", ale kobiety, z którymi poznawałam te zagadnienia, tak naprawdę były właśnie geiko z Kioto).
Typowy dzień pracy gejszy zaczyna się o poranku od intensywnego szkolenia w dziedzinie sztuki, po czym przez kolejne sześć do ośmiu godzin gejsze występują i prowadzą życie towarzyskie. Oczywiście, do tego dochodzi jeszcze czas potrzebny na założenie ozdobnego, wyściełanego ceremonialnego kimona, które potrafi ważyć nawet kilkanaście kilogramów. W jego zakładaniu pomagają zawodowi garderobiani, zwani otokoshi, jedyni mężczyźni, którym wolno przebywać w okiya.
Po ubraniu się gejsza nakłada swój klasyczny makijaż: matowy biały podkład, wyraźnie zaznaczone brwi i szkarłatne wydęte wargi, pokryte krystalizowanym cukrem w roli błyszczyka. Biorąc pod uwagę to, jak długo gejsze pracują i jak bardzo wymagające fizycznie są ich występy, oraz ich pełny makijaż, który stale noszą, zapewne nie spodziewasz się, że mogą mieć piękną cerę. Jeśli jednak dopisze Ci szczęście i zobaczysz gejszę w jakimkolwiek wieku bez makijażu, to zadziwi Cię jej nieskazitelna skóra, niezależnie od tego, czy będzie miała lat siedemnaście, czy siedemdziesiąt.
Japońska księga piękna
Nietrudno uwierzyć, że to gejsze wyznaczały niegdyś trendy dla japońskiej społeczności. Przez wieki kobiety starały się naśladować ich modny styl, charakterystyczny makijaż i urocze manieryzmy. Jednak w odróżnieniu od gwiazd z czasów złotego wieku Hollywood, które nieustannie żyły w świetle reflektorów i chętnie zdradzały sekrety swojej urody fanom, gejsze były niczym efemeryczne istoty zamieszkujące karyukai, świat kwiatów i wierzb. Sekrety ich urody były pilnie strzeżone i przekazywane jedynie ustnie z pokolenia na pokolenie.
Tę tradycję kontynuowano aż do 1813 roku, gdy pewien przedsiębiorczy człowiek opisał sposoby pielęgnacji skóry i modę tej epoki w trzytomowym dziele znanym jako Miyakofūzoku kewaiden ("Podręcznik najważniejszych zasad piękna i stylu"). Moja niestrudzona doradczyni i współpracownica Nami wykopała wczesną kopię tego arcydzieła, gdy zaczęłyśmy zbierać informacje na temat rytuałów piękna i zdrowia gejsz. Ten ponadczasowy tekst uważany jest za najstarsze dzieło poświęcone urodzie napisane w Japonii i był wielokrotnie przedrukowywany, obecnie jednak wielu współczesnych Japończyków zajmujących się pielęgnacją urody nie ma o nim pojęcia. Gdy wspominałam o tej książce podczas naszych spotkań w interesach, zastanawiali się, dlaczego nigdy o niej nie słyszeli ani jej nie czytali.
Tym, co najbardziej uderza w drobiazgowym zapisie praktyk i szczegółowych ilustracjach, jest to, jak bardzo wciąż są one aktualne. Regularnie sięgam do tłumaczenia tej książki, której zawartość stała się inspiracją dla wielu produktów Tatcha. Większość porad dotyczących pielęgnacji skóry i urody wytrzymała próbę czasu. Niektóre wyjątki są zrozumiałe: pierwotny biały podkład stosowany przez gejsze zawierał ołów, teraz jednak tworzy się go z użyciem mąki ryżowej. Jeden z dawniejszych środków złuszczających — odchody słowika — nie jest już popularny z oczywistych względów. Jednak mimo wszystko książkę tę momentami czyta się niczym aktualne wydanie "Vogue".
Zawiera ilustracje pokazujące, jak osiągnąć idealny efekt kociego spojrzenia, porady, jak kształtować brwi i kontur nosa. Nawet stosowane od wieków składniki produktów do pielęgnacji skóry — od otrąb ryżowych do oleju kameliowego — stosowane są i dziś, a nauka potwierdziła ich skuteczność. Poczynając od sekcji "Krok 1" poradniku "Rytuał gejszy", przyjrzymy się tym składnikom i stworzymy na ich bazie Twój osobisty rytuał piękna.
Między innymi tego typu porady znajdziesz w książce pt. "Rytuał Gejszy. Japoński sekret promiennej cery" Victoria Tsai.
Bardzo ciekawa opowiesc!Zapowiada się interesująca lektura.
Gejsze mają sporo roboty. Podziwiam je.
Ta lektura zapowiada się ciekawie.
Czy jest dostępne jakieś tłumaczenie tej książki ?
Marto, książka jest dostępna w języku polskim 🙂