Lubię poznawać nowości kosmetyczne. Mało znane lub jeszcze zupełnie nieznane kosmetyki to jest to, czego każdego dnia poszukuję. Niewątpliwie różnego rodzaju targi kosmetyczne, ale także inne wydarzenia branżowe to doskonały moment do odkrywania najnowszych na rynku produktów czy poznawania nowych, godnych zaufania firm kosmetycznych.
Maleńką manufakturę polskich kosmetyków naturalnych Żywia poznałam podczas równie maleńkich Targów Natural Beauty w Poznaniu. Niezwykle zaintrygował mnie fakt, że te świeże kosmetyki zawsze są wytwarzane na bieżąco, w małych partiach. Wszystko dlatego, aby nie używać w nich dużych ilości konserwantów. Ale także by nie zalegały na półkach magazynu. Charakteryzują je bezpieczne i przyjazne receptury.
Na początek, aby przetestować i zrecenzować kosmetyki wybrałam dla siebie dwa kosmetyki. Był to krem naturalny na noc oraz musująca bombka do kąpieli. Jak się sprawdziły?
Recenzja kremu do twarzy na noc Żywia
Naturalny krem do twarzy na noc marki Żywia to kosmetyk ręcznie wytwarzany. Doskonale sprawdzi się do codziennej pielęgnacji cery suchej, dojrzałej czy zniszczonej. Jego recepturę wypełniają: olej z wiesiołka, skwalan, gliceryna, kwas mlekowy, alantoina, olejek lawendowy, mocznik, witamina E, olej z nasion słonecznika, ekstrakt z liści rozmarynu. Tak dobrane składniki odżywcze troskliwie pielęgnują cerę podczas nocnego wypoczynku. Kosmetyk naprawia zniszczenia wywołane przez dym papierosowy, światło słoneczne i wolne rodniki. Zatrzymuje procesy starzenia, odmładza i chroni przed stresem oksydacyjnym oraz utratą wilgoci. A w efekcie poprawia nawilżenie. W recepturze INCI kremu na dość wysokim, bo 5 miejscu znajdziemy olej z wiesiołka, który nasyca skórę niezbędnymi nienasyconymi kwasami tłuszczowymi oraz łagodzi, pielęgnuje i regeneruje.
Szczerze przyznam, że trochę szkoda, że kosmetyk zawiera kolejne składniki aktywne dopiero na dalszych miejscach w składzie INCI. Na przykład olej z nasion słonecznika i ekstrakt z liści rozmarynu znajdziemy na przedostatnich miejscach.
Mimo wszystko krem polubił się z moją cerę. Nie wywołał podrażnień i dobrze sprawdza się w jej pielęgnacji. A nie jest łatwo zadowolić moją skórę, która bywa kapryśna i nieznośna. Jednak temu kremowi udało się ją "ujarzmić".
Przyjrzyjmy się recepturze INCI kremu do twarzy na noc Żywia: Aqua, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Sodium Stearoyl Lactylate, Oenothera Biennis Oil, Squalane, Glycerin, Lactic Acid, Propylene Glycol, Potassium Sorbate, Allantoin, Linalool, Geraniol, Limonene, Lavandula Angustifolia Oil, Xanthan Gum, Retinyl Palmitate, Sodium PCA, Glucose, Urea, Glutamic Acid, Lysine, Glycine, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Gluconolactone, Sodium Benzoate.
Recenzja musującej bomby do kąpieli z zieloną glinką Żywia
Musująca bomba do kąpieli z zieloną glinką Montmorillonite została wzbogacona olejkiem z trawy cytrynowej czy olejkiem z migdałów. Naturalny i ręcznie robiony kosmetyk ze względu na zawartość zielonej glinki pochłania nadmiar sebum oraz obkurcza naczynia krwionośne i ściąga pory. Czyni skórę miękką, gładką, jędrną i nawilżoną. Produkt bardzo przyjemny w użyciu. Kosmetyk o energetyzującym zapachu trawy cytrynowej oraz zapachów pelargonii i cytryny (które mogą powodować uczulenie, ale nie muszą) dobrze spełnia swoją funkcję. Pozytywnie nastraja oraz dodaje energii do działania. Musująca bomba do kąpieli to produkt bardzo wydajny. Jako że w obecnym mieszkaniu nie posiadam wanny, używałam odrobiny bomby musującej, by przygotować odprężająco-relaksującą kąpiel dla moich stóp. Produkt przyjemnie nastraja swoim zapachem oraz zmiękcza skórę stóp, która po wymoczeniu w ciepłej wodzie, jest przygotowana do dalszych etapów pielęgnacyjnych.
Przyjrzyjmy się recepturze INCI musującej bomby do kąpieli z zieloną glinką Żywia: Cymbopogon Schoenanthus Oil, Citral, Geraniol, Limonene, Sodium Bicarbonate, Citric Acid, Magnesium Sulfate, Montmorillonite, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis Oil.
Lubię poznawać nowości kosmetyczne. A prawdę powiedziawszy, to właśnie jest moja redakcyjna misja. Aby przeszukiwać zasoby drogerii oraz małych manufaktur kosmetycznych i znajdować w nich interesujące kosmetyki. Następnie je testuję, wnikliwie i przez dużą lupę przyglądam się recepturze. Przez minimum miesiąc poznaję dany preparat, by następnie przygotować recenzję kosmetyków, którą chętnie dzielę się na łamach magazynu online TrustedCosmetics.pl. Lata pracy w branży kosmetycznej i kilka lat pracy w redakcji kosmetycznej sprawiły, że wiem, iż historię o jednym – idealnym dla każdej osoby – kosmetyku można włożyć między bajki. Dlatego też po publikacji recenzji kosmetyku chętnie pytam Czytelniczki o ich opinię o tym produkcie. W ten sposób uzyskujemy jasną informację kilku niezależnych konsumentek dotyczącą, jakości, aplikacji, właściwości, składu i działania kosmetyku.
A Ty znasz manufakturę kosmetyków naturalnych Żywia? Używałaś produktów z ich oferty? Chętnie poznam Twoją opinię o nich!
Kosmetyki Żywia są na razie dla mnie tajemnicą,nie znam tej marki.Ale lubię poznawać,używać i testować nowe kosmetyki.Wiele jest jeszcze przede mną do odkrycia.Dlatego chętnie czytam recenzje i poznaję nowe produkty.Właśnie takiej strony skupiającej nowości i nowinki ze świata kosmetyków mi brakowało.
Nie znam tej marki super że mogłam się o niej coś dowiedzieć ponieważ uwielbiam stosować kosmetyki naturalne 😉
Zawsze miałam ochotę wypróbować takie świeże kosmetyki z taką ilością naturalnych składników.
No proszę, dzięki Wam poznaję kolejną markę 🙂 Bombę do kąpieli to bym chętnie użyła 😉
Joanno, cieszymy się! Każdego dnia wyszukujemy nowe marki kosmetyczne 🙂 Wszystko po to, by je pokazać na naszej stronie!
Nie znam firmy,ale recenzje przedstawiają się dobrze.Trzeba nadrobić zaległości i rozejrzeć się za tymi kosmetykami.
Pierwszy raz słyszę o tych kosmetykach. Krem wydaje się być ciekawy, ale szkoda, że aktywne składniki są na końcu.
Dzięki za fajną recenzję! Cieszymy się, że się podobało 🙂 Pozwolimy sobie jednak sprostować – w kosmetykach nie używamy żadnych sztucznych zapachów (wyłącznie olejki eteryczne), zaś nasza zielona bomba ma w składzie jedynie olejek eteryczny z trawy cytrynowej – nie ma w nim ani pelargonii ani cytryny.
Dzięki za czujność! Poprawiłam swój błąd 🙂
Pierwszy raz o tej marce przeczytałam przed chwilą 🙂
Nie próbowałam i pierwszy raz o niej słyszę. Brzmią ciekawie,chętnie je poznam 🙂
Żywii jeszcze nie próbowałam. Czy one są dostępne w sklepach stacjonarnych? Na tą chwilę z naturalnych kosmetyków to u mnie w próbach Cosnature 🙂
Aneto, nie sądzę, bo to świeża marka.