Nadeszła ta pora roku, kiedy większość z nas zamienia dotychczas używane zapachy na cięższe i dające odczucie ciepła i przytulności. I tradycyjnie na portalu pojawia się artykuł z informacjami, jakie zimowe zapachy oferuje nam obecnie rynek i na co warto zwrócić uwagę, planując kupno zapachu na zimne i wietrzne dni. Oferta rynkowa jest bogata i poszukując nowego zapachu, warto spojrzeć na ofertę nie tylko drogerii i perfumerii stacjonarnych, ale też dużych sklepów internetowych. Nie tylko ze względu na zazwyczaj niższe ceny, ale też ze względu na to, że oferta sklepów internetowych jest bogatsza.
Perfumy dla kobiet na zimę
Co znajdziemy obecnie na rynku marek luksusowych z zapachów pasujących na zimę?
- The Only One Dolce & Gabbana to orientalno-waniliowa kompozycja wypuszczona na rynek w roku 2018. Kontynuacja wielkiego przeboju marki, jakim był zapach The One. The Only One to ciężki i bardzo słodki zapach z dominującym karmelem i wanilią. Z czasem wyczuwalna staje się kawa i kwiaty. To zapach, który doskonale sprawdzi się jesienią i zimą, szczególnie po południu czy wieczorem. Pasuje raczej na nieformalne okazje.
- Pure XS for Her Paco Rabanne to orientalno-kwiatowa kompozycja z 2018 roku. Słodka, ale w nieoczywisty sposób, dzięki dodatkowi nietypowej nuty popcornu. Miłośniczki słodkości będą jednak zadowolone, bo prym w tym zapachu wiedzie ylang-ylang, wanilia i kokos.
- Scandal by Night Jean Paul Gaultier to orientalno-kwiatowy zapach zamknięty w przewrotnej i niebanalnej butelce. Kolejna słodka i otulająca kompozycja z 2018 roku. Wyczuwalny jest w niej głównie miód i fasola tonka, nadające zapachowi ciepły charakter.
- Angel Fusion Thierry Mugler kolejna orientalno-kwiatowa kompozycja wprowadzona na rynek w ostatnich miesiącach. Bardzo kobieca i bardzo romantyczna. Zapach zmysłowy, ale nie jest zbyt ciężki i doskonale nadaje się na codzienne okazje. Zdominowany przez białe kwiaty z domieszką bursztynu i wanilii. Mniej słodki niż wcześniej wymienione propozycje, a więc bardziej uniwersalny.
- Blue Silk Agent Provocateur to również orientalno-kwiatowa propozycja z 2018 roku, ale z przewagą nut korzennych i przyprawowych. Kwiaty są jedynie w tle. Nie jest to zapach zbyt słodki, za to zdecydowanie nietypowy i intrygujący.
- Miss AP Agent Provocateur z 2019 roku to lekko kadzidlana kompozycja z wyczuwalnymi kwiatami ylang-ylang i różą oraz dość intensywną paczulą i drewnem sandałowym. Zapach lekko prowokacyjny, idealny na niezobowiązujące spotkania towarzyskie.
- WOW! Eau de Parfum Intense for Woman JOOP! to orientalno-kwiatowa kompozycja z 2019 roku. Propozycja dla Pań lubiących ciężkie, niebanalne kompozycje. Najnowszy damski zapach marki, która na polskim rynku jest stosunkowo mało popularna. Głównymi nutami zapachu są róża, piżmo i paczula.
Co ciekawego proponuje nam rynek zapachów popularnych?
- Far Away Glamour Avon zapach orientalny wprowadzony na rynek w 2019 roku. Kompozycja słodka i apetyczna. Kwiaty z domieszką wanilii będą idealnie pasować na chłodne zimowe dni.
- Far Away Rebel Avon to kompozycja kwiatowo-owocowo-gourmand z 2018 roku. Bardzo słodka z mocno wyczuwalnymi nutami toffi i bitej śmietany. Zapach, który powinien spodobać się głównie młodszym paniom.
- Imari Corset Avon to kolejny zapach z rodziny kwiatowo-owocowo-gourmand wprowadzony na rynek przez Avon w roku 2018. Mocno wyczuwalny likier i maliny tworzą z kompozycji ciekawą propozycję na wieczorne spotkania towarzyskie.
- Shock-In-Scent for Woman Police to propozycja marki Police na jesienne i zimowe wieczory. Zapach pojawił się na rynku kilka miesięcy temu i spodoba się miłośniczkom miodowo-migdałowych aromatów.
- H&M Mirabilia H&M to kwiatowo-drzewno-piżmowy zapach sygnowany przez sieciową markę odzieżową. Wszedł na rynek w 2018 roku i dostępny jest w firmowych sklepach H&M. Jego najbardziej wyczuwalne nuty to mleko, drzewo sandałowe i piżmo.
- Tempting Rose Zara to propozycja innej sieciowej marki odzieżowej – hiszpańskiej marki ZARA. Zapach z 2018 roku, na który składają się nuty czerwonych owoców, róży oraz kawy.
Jak widać, każdego roku na rynek trafia bardzo dużo nowych zapachów, więc każdy miłośnik perfum chcąc kupić nowy zapach naprawdę ma w czym wybierać.
Pure XS Paco Rabanne chyba najbardziej przypadł mi do gustu, jest w nim przytulność i dużo przyjemnej słodyczy, przełamanej wytrawną nutą. Lubię takie nieoczywiste połączenia. Butelka równie piękna co zawartość.
Bardzo lubię ciężkie, korzenne zapachy. Zimą mogę sobie chociaż w nich "pochodzić". Nieodmiennie od lat moim numer jeden jest Organza Givenchy, typowo wieczorowy zapach. Z wymienionych w tekście mam Pure XS, te perfumy też mnie urzekły.
Teraz jest taki wybór perfum że można sobie dobrać na każdą porę roku. Ja zmieniam perfumy nie mam jakiś swoich bardzo ulubionych
Pure XS for Her Paco Rabanne jest genialny! Zapach idealny na zimę.
To prawda, wybór perfum jest ogromny. Czasami ciężko mi jest się zdecydować, który zapach wybrać. Lubię oryginalne nuty zapachowe. I często zmieniam perfumy.Ale do swoich ulubionych perfum często wracam.
Perfumy to piękna tajemnica. Ciągle odkrywana na nowo. Wciąż pachną nieco inaczej w zależności od nastroju, pory dnia, innych okoliczności natury…Ludzie inaczej je odbierają niż my. To taka niezgłębiona księga. Bardzo ciekawy temat.
Dla mnie ogromnym wyzwaniem jest ubranie wrażenia zapachowego w słowa. Opisanie czegoś tak nieuchwytnego i ulotnego. Dlatego tak podoba mi się to co pisze Feerie.
Na ostatnie imieniny dostałam w prezencie Blue Silk Agent Provocateur. To naprawdę bardzo ładny zapach i dodatkowo trwały.
Super sprawa bo właśnie skończyły mi się mi je perfumy. Czyli czas na coś nowego! A ja uwielbiam nowości, jeszcze zimowe. Mmm mm. Zimowe zapachy są zniewalające, drzewo sandałowe, piżmo, nuty korzenne. To coś dla mnie! Już mam pomysł na prezent od siebie dla siebie. Bo na takie też czasami trzeba sobie pozwolić i zaszaleć.
Takie pizmowe i kadzidialnie zapachy trzeba lubić 🙂 a prezent samej sobie to najlepszy prezent jaki sobie można sprawić. Czasami drobiazg a cieszy 🙂
Zarówno drzewo sandałowe jak i nuty korzenne to takie "męskie klimaty", ale na zimę sprawdzają się świetnie na damskiej skórze, aż chce się nimi otulać (przynajmniej ja tak mam wtedy). 😀
Pezez cały rok używam moich ulubionych perfum, a jest ich kilka, nie zmieniam ich na cięższe i duszące, bo strasznie takich nie lubię,choć nie ukrywam, że po opisie niektóre z nich wydają się ciekawe 😉
W zestawieniu znalazł się mój Rebel. 🙂 Lubię ten zapach,aczkolwiek nazwa sugerowałaby coś "ostrzejszego" a tu mamy słodycz jak się patrzy. Ładny fioletowy flakonik. Zapach nie przytłaczający, nie przesłodzony, nada się na zimę. 🙂 Zresztą dostałam go w prezencie Gwiazdkowym. 🙂
Ja perfumy często dobieram do nastroju. Ale zimą zawsze stawiam na trochę cięższe zapachy.
Jeśli chodzi o perfumy to nie mam jakoś jednego wyjątkowo ulubionego zapachu. Perfum mam dość sporo i używam wg własnego nastroju, gdzie wychodzę i w czym. Raz będzie to Gucci eau de Parfum ll, a drugim razem Incandessence Avon, czy Like Malizia Secret Love
Zgadzam się z tym, że ,,każdy miłośnik perfum chcąc kupić nowy zapach naprawdę ma w czym wybierać" wystarczy mieć pełny portfel 🙂
Aneczko – wybór jest ogromny zarówno dla tego grubszego jak i dla bardzo cienkiego portfela 🙂
Czasami tańsze produkty nie znaczy że są gorsze. Ostatnio były całkiem fajne promocje w spehora i można było dostać w fajnych cenach dobre kosmetyki i fajne zapachy 🙂
Nawet w hipermarketach można znaleść całkiem trwałe perfumy po niskich cenach.
Warto polować na okazje bo można sporo zaoszczędzić 😀
o tak okazje są najlepsze. a te trafiają się dosyć często 😀
Ja mam swoje ulubione zapachy niezależnie od pory roku
Nie kieruje się tym czym jest dobry na zimę czy lato
Ja muszę się dobrze czuć z zapachem który nosze
Zapach może być dla innych rewelacyjny na zimę a jeśli mnie drażni nigdy więcej go nie użyje
Miałam już kilka perełek które rozdalam bo nie byłam w stanie znieść zapachu.
Dokładnie. Ja też nie zmieniam perfum na zimę, lato etc. Mam swoje perfumy, próbuję nowości ale używam od nastroju, a dziś np ta albo ta i sobie pachne jak chce 😏.
Ja wole cały rok pachnieć tak samo mając świadomość że pachnę tym co lubię a nie tym co podoba się innym
Ja nie patrzę na to co akurat jest modne, zapach ma mi się podobać w końcu to ja "w nim chodzę" jeśli chodzi o kupno komuś to raczej są to najbliżsi czyli mąż czy mama bo wiem co lubią i wiem że to będzie trafiony zapach. Sama dostawałam różne i nie zawsze były trafione, wiadomo każdy ma różny gust. Ale jak ktoś zna upodobania innych to zawsze można komuś sprawić taki prezent 🙂
Ja tez nie zwracam uwagi na modę ważne żeby mi się podobał zapach, bo co z tego że modne gdyby nie pasowały do mnie. Perfumy tez musimy dopasować do naszego charakteru, osobowości.
Zimą często wybieram słodkie zapachy 😉
Dla mnie nie ma różnicy jaka pora roku!Stosuję zapach na który akurat mam ochotę!
Właśnie szukam nowego zapachu 😍
Jak każda kobieta ja również uwielbiam perfumy. Upodobałam sobie szczególnie te o owocowych nutach, świeże i soczyste zapachy. Lubię je stosować cały rok. Latem dodawają świeżości, a zimą przypominają o słonecznych dniach.
Ja na okres zimowy wybieram najczęściej Lancome La Nuit Tresor 🙂 Już zaraz na pewno od wielkich znawców perfum usłyszę, że to zapach przeznaczony do masowej sprzedaży, robiony pod publikę, mainstreamowy i inne tego typu, ale": "I don’t care" 🙂
Marki perfumeryjne nie są instytucjami charytatywnymi. Mają miliardowe obroty dzięki sprzedaży zapachów. Jedne marki chcą większych obrotów, więc zatrudniają specjalistów i wypuszczają na rynek zapachy, które mają szansę stać się popularnymi, a inne marki stawiają na jakość i wiedzą, że i tak klienta znajdą. zarówno wśród tych pierwszych jak i wśród tych drugich są zapachy dobre i marne. Problemem jest to, że jak jakiś zapach osiągnie popularność to marka natychmiast wypuszcza na rynek jego kolejne wersje w tym samym stylu – i to już nie jest fajne. problem nacisku na sprzedaż to bolączka XXI wieku i nic na to nie poradzimy. Ja nie kupuje kolejnych wersji przebojów rynkowych i unikam sięgania po "przeboje rynkowe". Może dlatego, że dla mnie nie liczy się sam zapach, tylko cała jego historia oraz historia marki. Mam w kolekcji ponad 500 pełnowymiarowych oryginalnych flakonów – używam obecnie wymiennie ok. 20. Za La Nuit Tresor bym nie sięgnęła, choć to niewątpliwie ładny zapach. Za to za Tresora (pierwszą wersję) jak najbardziej 🙂 Ale jeśli ktoś podchodzi do perfum użytkowo powinien używać tego co jemu samemu sie podoba nie zwracając uwagi na czyjekolwiek opinie.
Zgadzam się, znawcy perfum inaczej podchodzą do tematu, a ja kupuję typowo "użytkowo", dlatego nie zwracam uwagi na opinie, jedynie czasem rezygnuję z jakiegoś zapachu kiedy czuję go w całym mieście i przestaje być dla mnie atrakcyjny (swego czasu Chanel Coco Mademoiselle) 🙂 A z tymi wersjami ma Pani całkowitą rację, niektóre kolejne odsłony tego samego zapachu są nieco na siłę robione. Z takich popularnych, które używałam – bo w inne się nie wgłębiam – to np. Black Opium Yves Saint Laurent po sukcesie w sprzedaży swojego zapachu stworzyło bodajże 5 wersji jak dla mnie nie wiadomo po co… I z tym moim Tresorem było zapewne podobnie 🙂