Takie mamy wszystko chemiczne. Chemia w powietrzu, chemia w żywności i całe mnóstwo chemii upakowane w kosmetykach. Prawda? A co powiedzie na inną opcję? Kosmetyki pozbawione niepotrzebnej chemii i szkodliwych składników? Czy to jeszcze możliwe w dzisiejszych czasach?
Okazuje się, że tak! Można? Można! Zgodnie z misją naszej redakcji znalazłam kilka tygodni temu nową, polską firmę, która tworzy naturalne kosmetyki bez chemii. Co mnie zauroczyło?
Proste i naturalne opakowania kosmetyków, bez zbędnych zdobień opakowane w szary papier czy karton. Dla mnie produkty te wyglądają niezwykle gustownie, rzekłabym nawet ekskluzywnie! Jednak ich wygląd to dopiero początek, moje serce zdobył również wyjątkowy intensywny zapach naturalnych składników.
Właściciele sami o sobie mówią: Mydlarnia Cztery Szpaki to młoda, polska rodzinna firma, która początkowo tworzyła kosmetyki dla rodziny oraz bliższych i dalszych znajomych. Jednak były one tak rozchwytywane, iż właściciele postanowili pokazać się światu! Ich misją jest tworzenie kosmetyków, bez dziwnych barwników, utrwalaczy oraz niepotrzebnych parabenów. Tworzą zdrowe preparaty, którymi chcą dzielić się ze światem.
Czy naprawdę tak jest? Jak wiecie, lubię sama sprawdzić, dotykając kosmetyków, badając ich zapach oraz wypielęgnować nimi moje ciało, by na własnej skórze sprawdzić jakość produktów. By zapytać mojej skóry czy to są właśnie produkty, których ona pragnie. Tak też było w tym przypadku. Badałam, testowałam, wąchałam…. jak zawsze kosmetyki prześwietliłam z każdej strony. I jakie są wyniki mojego eksperymentu?
Z interesującej i sporej oferty produktów, które znalazłam w sklepie internetowym, wybrałam dla siebie 2 peelingi (jakże mogłabym postąpić inaczej — ja peelingoholiczka?!). A były to peeling róża i baobab, peeling w kostce melisa i dynia oraz hydrolat z róży damasceńskiej, oraz mydło pomarańcza i rozmaryn.
Peeling w kostce dynia i melisa opakowany w prosty szary papier. Dla mnie świetne opakowanie i nieprzekombinowane. Na produkcie znajduje się etykietka w formie kartonowej opaski z prostą, a zarazem niezwykłą grafiką. Produkt wygląda tak gustownie i elegancko, że można po prostu na niego patrzeć. Z ciężkim sercem odpakowałam kosmetyk, by ujrzeć piękny żółty kosmetyk. Jednak to jeszcze nic! Dlaczego? Bo zapach… hmmm, piękny, naturalny zapach, w którym dominuje gliceryna i cytryna, cudownie koi zmysły.
Wypełnione aromatami mydło peelingujące pozytywnie nastraja i relaksuje. Sekretem tego kosmetyku, jest jego wyjątkowa receptura, która łączy olej kokosowy, masło kakaowe, oliwę z oliwek, masło shea oraz ziarno dyni z olejkami eterycznymi: cytrynowym, melisowym i miętowym. I uwaga to koniec składu! Nie ma tu parabenów, konserwantów i SLS-ów!
Zawartość troskliwie i rozsądnie dobranych składników aktywnych sprawia, że kosmetyk głęboko nawilża, otulając ciało cudownie pachnącą pianą, która subtelnie oczyszcza naskórek. Dodatkowo poprawia naprężenie oraz elastyczność skóry, działa antybakteryjnie i pomaga zachować skórze młodość na dłużej! Ciało jest zregenerowane, odżywione i dopieszczone, a produkt chroni skórę i uodparnia na działanie niekorzystnych czynników atmosferycznych.
Istotne jest również to, że w Mydlarni 4 Szpaki mydła tworzone są ręcznie metodą na zimno. Do ich produkcji nie używa się maszyn i skomplikowanych algorytmów, a cały proces to czyste rzemiosło. Dzięki temu każda kostka mydła jest inna i nie zawsze wygląda tak, jak ta na zdjęciu.
Sami sprawdźcie skład tego kosmetyku:
zmydlone: olej kokosowy, oliwa z oliwek, masło shea, zmielone ziarno dyni, olejki eteryczne: melisowy, miętowy, cytrynowy
INCI: sodium cocoate, sodium olivate, sodium shea butterate, pumpkin seed, cymbopogon nardus oil, mentha piperita oil, citrus medica limonum (lemon) peel oil.
Hydrolat z róży damasceńskiej został zamknięty w poręcznej buteleczce z zielonego szkła ze spryskiwaczem. Grafika na buteleczce jest prosta, elegancka i subtelna. Kosmetyk w odpowiedniej pojemności – 100 ml, sprawia, że można go zawsze mieć pod ręką, zarówno w domu, jak i w podróży czy w pracy. Doskonale, że jest spryskiwacz, dzięki temu, zachowujemy higienę, bo nie miziamy go palcami, wprowadzając bakterię, tylko aplikujemy na daną partię ciała.
Hydrolat różany (woda kwiatowa) to kosmetyk, który powstaje w procesie destylacji kwiatów, po oddzieleniu olejku eterycznego. Jego receptura zawiera rozpuszczalne w wodzie cząstki roślinne oraz minimalne ilości olejku eterycznego. Produkt jest polecany do wspomagania pielęgnacji skóry naczynkowej oraz suchej i przesuszonej. Tonizuje, odświeża i nawilża. Wykazuje działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne, oczyszcza, przyspiesza gojenie się drobnych ran oraz wzmacnia naczynia krwionośne.
Hydrolat z róży damasceńskiej może służyć jako tonik, mgiełka lub odżywczy kompres do twarzy i ciała. Aplikowałam go także na suchą skórę głowy, dzięki czemu w kilka chwil była ukojona, a włosy lśniące i pachnące różami. Kosmetyk nie tylko przynosi ulgę suchej skórze, ale w ciągu kilku chwil ją odświeża oraz dekoruje subtelnym i pięknym różanym aromatem. Doskonałe jest to, że produkt jest wielofunkcyjny, a dzięki temu może służyć do pielęgnacji kilku partii ciała:
- spryskane hydrolatem waciki połóż na zamkniętych powiekach, by zapewnić odprężenie oczom,
- zwilżonym wacikiem subtelnie oczyścisz skórę twarzy,
- odśwież skórę twarzy, ciała i włosów — spryskując je kosmetykiem.
Skład hydrolatu: hydrolat z róży damasceńskiej, kwas cytrynowy (0.2%), benzoesan sodu (0.2%), benzoesan potasu (0.2%)
INCI: rosa damascena floral water, citric acid (0.2%), sodium benzoate (0.2%), potassium sorbate (0.2%).
Produkt jest bardzo wydajny, moja skóra i włosy go uwielbiają za wyjątkową dawkę relaksu, nawilżenia i odświeżenia oraz za wspaniały różany zapach.
Energetyzująca kostka wypełniona niesamowitymi zapachami rozmarynu i pomarańczy. Co do opakowania to wygląda ono tak samo imponująco, jak w przypadku kostki peelingującej. Charakteryzuje się przyjemnym zapachem i zawiera olej kokosowy, oliwę z oliwek, olej lniany, masło shea oraz olejki eteryczne z pomarańczy i rozmarynu. Zauroczył mnie ten fascynujący śródziemnomorski aromat, który wprowadza w przyjemny nastrój i dodaje energii. Po jego użyciu skóra jest wspaniale oczyszczona, ukojona oraz zrelaksowana. Kosmetyk wykazuje działanie antybakteryjne oraz wyraźnie poprawia sprężystość.
Produkt wydajny i bardzo przyjemny w użyciu, a w jego składzie znajdują się:
zmydlone: olej kokosowy, oliwa z oliwek, masło shea, olej lniany, rozmaryn, olejki eteryczne: pomarańczowy i rozmarynowy, barwnik spożywczy annato.
INCI: sodium cocoate, sodium olivate, sodium shea butterate, sodium linum usitatissmum, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf oil, citrus sinensis (sweet orange) oil, Bixa orellana (Annatto) Seed.
Cukrowo-różany peeling do ciała róża i baobab znajduje się w pojemniczku z przezroczystego plastiku i ma metalową zakrętkę. Proste opakowanie, do którego dołączono drewnianą łyżeczkę, wygląda bardzo gustownie. Produkt pachnie egzotycznie i cytrusowo. Receptura kosmetyku zawiera cząsteczki pestek z dzikiej róży, które w połączeniu z kryształkami cukru trzcinowego fantastycznie złuszczają martwy naskórek, oczyszczając ciało, w efekcie pobudzają krążenie. Skóra staje się odżywiona, gładka i nawilżona.
Olej z baobabu dogłębnie nawilża, odżywia i regeneruje skórę oraz uzupełnia w niej witaminy A, D, E i F. Olej jojoba wykazuje działanie antyoksydacyjne oraz zmiękcza skórę i ją nawilża. Olej lniany dba o gospodarkę hydrolipidową, dzięki czemu pomaga jej zachować równowagę oraz wspomaga usuwanie wolnych rodników. Arcyważne jest to, że każdy z olejów, który wchodzi w skład peelingu, jest nierafinowany i tłoczony na zimno.
Zawarte w kosmetyku naturalne olejki eteryczne z grejpfruta i z drzewka różanego otulają skórę odświeżającym aromatem oraz odprężają, relaksują i poprawiają nastrój.
Moja skóra zakochała się w tym peelingu, a jego systematyczne stosowania poprawia jej sprężystość i jędrność oraz odmładza. Peeling wspaniale pielęgnuje skórę i nie potrzeba już nakładać balsamu.
Skład peelingu: cukier trzcinowy, wytłoczyny z nasion konopi, masło shea, olej konopny, olej rzepakowy zimnotłoczony, olej jojoba, olej arganowy, naturalny emulgator z oliwy z oliwek, witamina E, naturalne olejki eteryczne: z drzewka różanego i grejpfrutowy.
Dlaczego do kosmetyku dołączono drewnianą łyżeczkę?
Pełni ona ważną funkcję! To za jej pomocą należy wydobywać produkt z pojemniczka, by uniknąć dostania się wody do opakowania.
Moja opinia o kosmetykach z Mydlarni 4 Szpaki
To fascynujące, że jest jeszcze ktoś, kto w dzisiejszych czasach pragnie tworzyć naturalne kosmetyki. Produkty poznałam, podtykałam, powąchałam i przetestowałam … i jestem nimi wprost oczarowana. Niezwykłe receptury, wspaniała konsystencja peelingu, duża wydajność i zamknięte w nich zapachy natury sprawiają, że są to wyjątkowe kosmetyki, w których moje ciało się zakochało!
Mocno kibicuję firmie i życzę kolejnych tak wyjątkowych produktów i wielu sukcesów.
Nie wierzysz, że można stworzyć kosmetyki pozbawione chemii? Sprawdź sam/a — kup te produkty i przetestuj je na sobie! Preparaty znalazłam na stronie: https://www.4szpaki.pl/
ta firma ciekawi mnie od dawna, uwielbiam takie składy
Ale super, koniecznie muszę kupić i wypróbować na własnej skórze 🙂 Ciężko znaleźć kosmetyki bez chemii.. zresztą nie tylko kosmetyki 🙁
Słyszałam już trochę o tej marce! mam ochotę poznać bliżej ich produkty 😉
A jak fajnie zapakowane! (pierwsze zdjęcie) 🙂
Świetne kosmetyki, sama bym z chęcią przetestowała. Zwłaszcza zaciekawił mnie hydrolat 🙂
100% naturalności , świetne produkty, opakowania ekologiczne , chęć posiadania ogromna
Super kosmetyki, bardzo ciekawa marka 🙂
Tez nie slyszalam o tej firmie ale wydają sie super 🙂
Bardzo chętnie przygarnęła bym wszystkie te kosmetyki,by sprawdzić je na sobie,bo niedowiarek jestem,że coś można dziś jeszcze wyprodukować,bez trucia nas
Czytałam kiedyś o tej firmie na jednym z blogów kosmetycznych. To niesamowite,że wszystkie kosmetyki powstają bez użycia maszyn. W dzisiejszych czasach znalezienie tak naturalnych kosmetyków to duże wyzwanie.Na pewno zaopatrzę się w wodę różaną,której ostatnio jestem fanką.
To fascynujące i ja do tej pory nic nie wiem o tej firmie!
Ojej, nie wiedziałam, że to w dzisiejszych czasach możliwe! Redakcjo, bardzo dziękuję za ten artykuł
Rewelacja! Ciekawi mnie jak sprawdzą się te kosmetyki u mnie!
Również jestem pod wrażeniem! Brawa dla firmy i oby tak dalej!
Kosmetyki wyglądają imponująco! Dodatkowo filozofia marki też mi się podoba! Lecę sobie coś zamówić!
Ale fajnie wyglądają,tu naprawdę widać,że to produkty wyjątkowo naturalne.Ciekawi mnie ten peeling
Ciekawe 🙂 Nie słyszałam wcześniej o firmie.
Zatem cieszymy się, że informujemy o niej! Naprawdę fantastyczne produkty 🙂
Redakcjo, fantastycznie! Dziękujemy, że pokazujecie nam takie cuda!