Beauty boxy to pudełka wypełnione kosmetykami dostępne na naszym rynku. W świecie blogowym informacji na temat pudełek, wypchanych po brzegi kosmetykami, aż huczy. Poznaj różne rodzaje pudełek kosmetycznych.
Jednak nie każdy przegląda blogi. Inni nawet czytając posty o boxach, zazwyczaj nie zdają sobie sprawy z ich idei. Posiadam szerokie grono znajomych, zarówno bliskich, jak i dalekich. Postanowiłam więc zrobić rozeznanie wśród nich i przy każdej możliwej okazji wypytywałam o znajomość oferty na ten temat. Niestety aż 90% z nich nie miała pojęcia o istnieniu takich firm. Sama zainteresowałam się tym tematem kilka lat temu, kiedy na polski rynek wtargnął, z dość dużym impetem, Shinybox.
Pamiętam wiele reklam na temat magicznego pudełka, wypchanego po brzegi markowymi kosmetykami. Wystarczyło jedynie zwerbować kilka koleżanek, nabić sobie punkty, a owo cudo trafi w Twoje ręce zupełnie za darmo! Oczywiście, zarejestrowałam się na ich stronie i porozsyłałam linki. Niestety nie udało mi się wówczas zwerbować odpowiedniej ilości koleżanek, co więcej przestraszyłam się, że jest to jakaś podpucha i kryje się pod tym coś złego.
Po kilku latach wypełniając ankietę na jednym z portali, zauważyłam pytanie odnośnie do Shinyboxa. Zaczęło mi w głowie powoli świtać… Zajrzałam na stronę gdzie za ok. 50 złotych miesięcznie, oferowano mi pięknie zapakowane pudełko, z najlepszymi kosmetykami do przetestowania. Ideą pudełek jest możliwość sprawdzenia kosmetycznych nowości. Czasem są to kosmetyki luksusowe, czasem drogeryjne. W boxach znajdują się zarówno miniatury produktów, jak i pełnowymiarowe kosmetyki. I tak nakręcona i zachęcona obietnicami producenta, dałam się skusić. Zanim jednak pudełko trafiło pod mój adres, postanowiłam rozeznać się i znaleźć inne firmy oferujące podobne boxy. Szybko natrafiłam na kilka firm, które działają w ten sam sposób. Największą konkurencją dla Shinyboxa jest beGlossy.
Ta sama cena, ta sama liczba kosmetyków i ta sama idea. W obu przypadkach do końca nie wiemy, co znajdzie się w środku. Podsumowując, mamy dostęp do niespodzianek co miesiąc! Jednak na rynku dostępne są również boxy, które nieco unowocześniły formę comiesięcznych pudełek z kosmetykami. Face& look to pudełko wypchane kosmetykami tej samej marki, a jego cena waha się od 39 zł w górę. Ideę pudełek podchwyciła również znana sieć drogerii Douglas, która raz na jakiś czas wypuszcza na rynek boxy sygnowane swoim logo. Firma Paese zaoferowała swoim klientkom pudełko, w którym to my wybieramy kosmetyki z listy. Najnowszym na rynku odkryciem jest pudełko z logo magazynu Joy – Joybox, który oferuje najwięcej kosmetyków, bo aż 9. Sami wybieramy, co ma się w nim znaleźć i znamy wcześniej zawartość, zatem nie kupujemy kota w worku.
Oferta pudełek z kosmetykami jest dość bogata, jednak nie tak jak za granicą, gdzie klientki mają możliwość wyboru pomiędzy sporą listą boxów. Dodam jeszcze, że zarówno ShinyCox jak i beGlossy to firmy, które są dostępne w wielu krajach.
Wszystko tak pięknie brzmi… Śliczne pudełko, ręcznie pakowane, najlepsze kosmetyki. Czy faktycznie warto płacić 50zł, aby dostać co miesiąc kota w worku? Sama byłam subskrybentką dwóch z wyżej wymienionych firm – obecnie subskrybuję tylko jedno. Realia są takie, że nie zawsze pudełko sprawia tyle radości, ile obiecuje producent.
Nie odpowiem na pytanie, czy warto, sami musicie podjąć tę decyzję. Osobiście jestem uzależniona od tej formy otrzymywania kosmetyków, a pudełka, swoją piękną szatą graficzną, zdobią moje mieszkanie. Jednak należy zdać sobie sprawę, że kosmetyki nie zawsze mogą przypaść do gustu. Czasem jakość produktów mocno zawodzi, czasem pudełko zawiera małe próbki, czasem nie są to kosmetyki dobrane do naszej cery (krem na zmarszczki dla 18-latki, bądź krem na trądzik dla osoby niemającej z tym problemu).
Wielu z moich znajomych zdecydowało się na subskrypcję i dziś są równie mocno uzależnione od nich, jak ja! Jednak niektóre z nich, rozczarowane, szybko zrezygnowały. Mogę powiedzieć jedno. Poznałam wiele marek kosmetycznych, o których istnieniu nie miałam pojęcia, a przede wszystkim mam możliwość sprawdzenia produktów, których sama nigdy bym nie kupiła. Dodatkowo, uczucie, kiedy odbieram pudełko z rąk kuriera i moment odkrywania zawartości, jest bezcenne!!
Redakcja TrustedCosmetics poleca pudełka kosmetyczne i pudełko z kawą:
- Mineral Make-up Box Neve Cosmetics
- Naturbox – pudełko naturalnych kosmetyków
- DXN Ganoderma Coffee Box
- Sadza Soap Box
- Liferia
Dla Redakcji TrustedCosmetics.pl przygotowała:
Anna Włodarczyk
Na pewno ciekawosc zawartosci jest nie do opisania jesli sie subskrybuje takie pudełka, jednak ja lubie miec jasne sytuacje i kupowac to co jest mi faktycznie potrzebne
Dawniej kupowałam różne boxy kosmetyczne, obecnie nie kupuje nic w ciemno.
Czasem zamawiam takie boxy aby zobaczyć co jest ciekawego z nowości.
Kilka razy zamówiłam takie pudełka ale nie byłam do końca z nich zadowolona.Połowa kosmetyków nie była dla mnie.Wolę robić świadome zakupy.
Ja nie byłam przekonana do takich pudełek i nadal nie jestem raz wygrałam pudełko beGlossy dość ciekawe już zastanawiałam się czy następne zamawiać a jak zobaczyłam później co znalazło się w następnym to się wystraszyłam i nie żałuję że go nie zamówiłam. Strach że nie wiadomo co w następnym pudełku jest, nieraz trafią się świetne produkty ,a nieraz takie które możemy same kupić sobie np w rossmannie czy drogerii :/ to jest najgorsze.
Pozdrawiam 😉
http://www.mademoiselleevelina.blogspot.com